No w sumie, to się nie spodziewałem, że polacy kiedykolwiek zrobią coś na tyle fajnego, żeby przypominało klimatem Quake II i Return to Castle Wolfenstein. Mortyr to dosyć stara gra, słyszałem jej tytuł nie raz ale dopiero kilka dni temu miałem okazję zobaczyć co to jest. Engine z quakeII dał się zauważyć przy pierwszych sekundach oglądania menu. Zacząłem grać i mnie zassało maksymalnie. Brak fabuły (śmieszne, że tak samo jak w Quake) nie przeszkadzał mi.
Całą filozofią jest celne strzelanie i uniki. Nie trzeba myśleć. Fajne. Dobra gra w razie maksymalnych nudów. Zostały mi w pamięci swastyki na ścianach, portrety Hitlera, okrzyki "HALT" a nawet miejscami odgłosy przesłuchania jeńców z mordobiciem. Skąd ja to znam? Kiedy zamyka się grę są różne pytania typu: "Co, mama nie pozwala grać?". Skąd ja to znam? Gry, z jakich korzystali twórcy Mortyr to min. QuakeII i Wolfenstein3d(!) z 1992 roku(!!!). To tyle. Gra jest przyjemna.