Hehe, stara, dobra klasyka. Blood2 to poszerzenie starej wersji gry ubrane w lepszy engine. Praktycznie ten sam, dobry psycho-klimat się nie zmienił. Różnica jest tylko taka, że jest więcej krwii i masz do wyboru kilku bohaterów. Bohater, którego ja wybrałem nazywa się Caleb. Wysoki facet w kapeluszu i w płaszczu. Oczy świecą mu czerwoną łuną. Klimatyczne co? Ale nie ma co pozostawać przy bohaterze nr1. Jest jeszcze Ophelia, Ishmael i Gabby. Równie dobrze ich wygląd przyprawia o dreszcze. Szczególnie Gabby (Gabrielle) - ma po kolana zakrwawione nogi, podobnie jak ręce: do łokci zbroczone krwią. Przejdę do gry. Sam początek wrażeniami przyprawia o mdłości: można rozwalać cywilów. Oczywiście wydobywa się z nich pełno krwii. Ponadto dźwięk strzelającej broni daje poczucie mocy. Z czasem, kiedy zdobywa się lepszą broń wrażenia są jeszcze więkrze. Teraz wrogowie. Na początku zwykli ludzie. Potem uzbrojeni po zęby żołnierze. Ludzi spotyka się do końca gry ale zaczynają się w to wplatać istoty nadprzyrodzone (zombie i duchy). Jest jeden dziwny gatunek potwora. Mały, 20-centymetrowy krokodylek. Całkowicie niepozorny ale tak zawzięty, że podąża za tobą i nie daj Boże, żebyś go nadepnął. Wskakuje ci na twarz no i musisz przerwać ten klimat i zaloadować, bo już po tobie(coś jak w alienie). Co do zombie: są różne rodzaje ale najczęściej pojawia się wielki, przemięśniony facio z siekierą. Porusza się dosyć wolno-odpowiednio dla zombie. Resztę odkrywania pozostawię wam.