Dungeon Siege to typowy RPG/sieczka. Zaczyna się z jedną postacią, potem do drużyny przyłączają się kolejne - w powiązaniu z fabułą bądź kupione postaci, maksymalnie może ich być 8. Można je rozwijać na nieskończoną ilość sposobów. Podstawowymi możliwościami są - mag, wojownik, łucznik(bądź postać posługująca się bronią zdalną). Większość z gry to raczej naparzanina, w której kieruje się taktyką i ewentualnie dba o swoje postaci, żeby nie umarły, każąc im pić mikstury zdrowia. Gra bardzo wciąga, jest pełna niebanalnej fabuły, różnych misji pobocznych i klimatu. Tradycyjnie jak w większości RPG jest ekwipunek zbudowany z pól a przedmioty zajmują ich większą bądź mniejszą ilość. "Potiony", eliksiry many, połączenie obu naraz, czary, miecze, topory, zbroje i ich elementy oraz artefakty unikatowe. Najśmieszniejszy jest często wykorzystywany w tego typu grach moduł losujący nazwy. Pare razy w ciągu całej gry zdarzyło mi się znaleść coś w stylu "łamacz kości optymizmu" albo "rozcinacz jelit uwielbienia". Mimo to gra jest pełna klimatu dopełnionego dobrą muzyką. Po przejściu gry pozostał mi pewien niedosyt, gdyż nazbierałem sporo cennych przedmiotów, dobre pancerze, fajny stuff o wysokich parametrach a część z tego chciałem sprzedać - niestety nie przydadzą się już, mimo, że znalazłem je prawie pod koniec jako nagrodę za trudy. Teoretycznie powinna rekompensować to możliwość grania dalej po pokonaniu głównego bossa, tylko zastanawia mnie kwesia gdzie grać, co zabijać, z kim gadać, jak wszystko co było po drodze zabiłem i nie opuściłem ani jednego zakamarka. Tak więc pomysł autorów o kontynuacji gry był troszkę chybiony. Mimo tych kilku wpadek polecam, gra zapewnia dużo dobrej rozrywki - przy dociekliwym graniu i badaniu lokacji około 20 godzin. Poniższe screeny są przeważnie z ostatnich rozdziałów i samego końca gry.