Abuse to platwormówa, w której kierunek strzelania wskazuje pozycja myszy. Jakby ktoś nie widział co macie na ekranie, to wygląda to jakbyście grali w jakiś FPP. Klimat tej gry jest przerażający. Nie należy grać wieczorem albo nad ranem w ciemnościach. W czasie gry w oddali słychać wołanie, krzyki. Ja grałem wieczorem i co zasnąłem to mi się śniła gra i znowu się budziłem. Idę sobie korytarzem, na którego końcu kusi amunicja, nagle coś, a raczej setki czegoś w rodzaju alienów spada na mnie z sufitu. Świetny "schizujący" chwyt psychologiczny to to, że alieny upadają za twoimi plecami i krzyczą (a ten krzyk rozlega się w zupełnej ciszy, kiedy słyszysz tylko własne kroki. W tym samym momencie tobie przechodzi dreszcz po plecach, dajesz pauzę i sprawdzasz czy nikt nie stoi za twoimi plecami. Albo uciekasz z pokoju, albo grasz dalej i uciekasz bohaterem gry, albo walczysz, po czym zostaje ci 15% życia i szukasz apteczek. A jeżeli uciekasz (bohaterem) to idąc kolejnymi korytarzami znajdujesz ich jeszcze więcej i w końcu masz przerąbane. Schiza. Jak komuś brakuje takich wrażeń to zapraszam na www.staregry.pl. Tam można ściągnąć tą grę pod warunkiem, że się ją znajdzie (serwis ma nowy układ graficzny, w którym nie idzie się połapać)
