W czasie wakacji zaobserwowałem babę pchającą dwukółkę przez moją ulicę. Codziennie o godzinie jedenastej zapiepsza z tą cholerną, skrzypiącą dwukółką. Jeździ tam i z powrotem i wozi to jakieś siano, to jakieś chwasty. Nie było by w tym nic namiętnego, gdyby nie przyjrzeć się temu jeżdżeniu bliżej. Jest mianowicie sporo aspektów związanych z tym jej jeżdżeniem. Jednym jest rozwój kultóry w tej wiosce. Zaczął krążyć dialog już niemal wpisany na zawsze w tutejszy folklor. "Co? Babka wózek pcho. A co w nim mo? Siano." - to mówi każdy dzieciak, jak zarówno inne, nawet starsze osoby. Kolejnym aspektem wpływu kobiety z dwokółką na otoczenie jest zaczepność owej czynności jeżdżenia o gospodarkę Polski a za czym idzie i gospodarki Europy i Świata. Wozi to siano. Nie dość, że wyrywając rośliny z ziemi lub ścinając je kosą, którą też często wozi pozbawia ludzi tego życiodajnego pierwiastka - tlenu, to na dodatek to, co wozi coś tam waży. Co za tym idzie to powoduje nacisk na koła wózka a one niby poruszając się ruchem tocznym trą o asfalt, który niszczy się. I ona tak 2 razy dziennie jeździ przez całe wakacje. Ba, możliwe, że przez cały rok ale ja tego nie zaobserwowałem, bo poza wakacjami chodzę do szkoły a w weekendy ona nie jeździ. Licząc wszystkie dni, w które jeździ w ciągu samych wakacj wychodzi 48 i po pomnożeniu razy 2 daje to 96 czyli liczbę razy ile ona przejeżdża w ciągu samych wakacji. Wioząc dobre 10kg trawska i chwastów, tam i z powrotem daje to olbrzymi nacisk 960kg, co cały czas trze o mój asfalt, przed moim domem. Jeżeli doliczyć jej masę czyli na oko jakieś 70kg, razy 2, razy 48 wychodzi, że ona sama drepcząc przez ten asfalt w ciągu wakacji wywiera nacisk 6720kg. 6720kg + 960kg masy wózka w ciągu wakacji daje 7680kg czyli 7 ton i 680kg. Tyle przecież mało który samochód waży? I wpyw na gospodarkę to ma taki, że trąc tak tym wózkiem i sobą, dając mase łącznie około 7,6 tony zdziera asfalt, na który my podatnicy płacimy. Odbierając nam pieniądze obciąża to budżet państwa a co za tym idzie załamuje gospodarkę Europy jak i całego świata. Poza tym wspominając wyrywanie tych chwastów powoduje, że przypływ tlenu do atmosfery jest coraz więkrzy. I dlatego fabryki i huty nie nadążają finansowo z zakładaniem filtrów i katalizatorów na kominy a nasza atmosfera wypełnia się trującym dwutlenkiem węgla. Cały świat patrzy na tą babę z wózkiem jak na swojego kata. Wszystkie plagi jakże dotykające luszkość wychodzą od niej. Jest przyczyną bezrobocia, zepsucia kultórowego i zanieczyszczenia środowiska. I to taka zwykła baba z dwukółką z Oświęcimia. Czy to nie irytujące?